Paweł. Paweł.
360
BLOG

O dwóch Markach

Paweł. Paweł. Polityka Obserwuj notkę 1

Dzisiejszy dzień po wysłuchaniu dwóch znanych polityków wręcz nakazuje napisać kilka słów. Tyczy się to dwóch Panów – Marka Siwca i na prawo od niego Marka Migalskiego.

Najpierw kilka słów o tym pierwszym. Na początek cytat z dzisiejszego programu radiowego Moniki Olejnik:

Monika Olejnik: "To nie Radio Wolna Europa, proszę nie zagłuszać"

Mariusz Błaszczak: "Od zagłuszania to był pan Siwiec"

Marek Siwiec: "Moja cierpliwość też ma swoje granice, więc jej pan nie przekracza, dobrze? Więc proszę pana, żeby mi pan nie przeszkadzał, rozumie pan? Jest pan wykształconym młodym człowiekiem, więc niech się pan nie zachowuje jak cham."

 

Marek Siwiec: "to, że pani Kaczyńska próbuje umiejętnie się w tym znaleźć, choć czasem to budzi moje zdziwienie, ponieważ w roku śmierci rodziców są ludzie, którzy częściej jeżdżą na grób niż ona"

Mariusz Błaszczak: " To jest właśnie chamstwo, to, co pan mówi, to jest właśnie chamstwo"

Na szczególną uwagę zasługuje tekst, który jest pogrubiony. Sprawa pierwsza o jakiej granicy mówi człowiek, który przez ponad 13 lat był członkiem PZPR, ruskim sługasem, który za czerwoną legitymację świadomie działał w czymś, co działało przez wiele lat na szkodę Polski? Rozumiem, że prawda zabolała, nie rozumiem tylko dlaczego Mariusz Błaszczak nie sprowadził w tej sytuacji do parteru agresywnego postkomucha. Tak już wychodząc poza temat Marka Siwca zawsze mnie rozbawiało a zarazem dziwiło, dlaczego jak ktoś w publicznej debacie wypominał komunistom ich poddaństwo, od razu się oburzali jakby co najmniej ktoś chciał wywlekać publicznie ich głęboko zakorzenione rodzinne brudy. Rozumiem, że serce zawsze bije w stronę Moskwy, ale od stosunków rodzinnych do politycznych jest chyba jeszcze stosunkowo daleko. Chociaż kto ich tam wie.

Druga sprawa to bezczelne słowa o Marcie Kaczyńskiej i wizytach na Wawelu. Po pierwsze towarzyszu Siwiec, czy stał Pan na Wawelu i liczył wizyty córki przy grobie? Poza tym osoba, która w sposób ohydny parodiowała Śp. Ojca Świętego nie powinna w tak drażliwych kwestiach najlepiej w ogóle się nie odzywać. Tak więc mój apel. Towarzyszu zamilczcie.

Kolejnym anty-bohaterem dnia jest Marek Migalski. Osoba, która mimo kolejnych idiotycznych teksów i wystąpień budzi we mnie pewien szacunek. Ale przejdźmy do rzeczy. Cytat z dzisiejszego wpisu w Salonie 24 Marka Migalskiego:

Marek Migalski: Wklejony przez jakiegoś „murzyna” tekst (czuję tu rączkę Czarneckiego lub Hoffmana – podobno ostatnich już intelektualistów, którzy pozostali przy prezesie) tak zachwycił jego wyborców, że już od dziś będą mogli krzyczeć na wszystkich, którzy nie podzielają ich zachwytu nad prezesem, że chyba już teraz widać jak nowoczesnym i coolerskim kolesiem jest pan Jarosław.

Rozumiem, że użycie słowa murzyn miało być żartem. Jest to niestety bardzo słaby, rasistowski żart. Mam nadzieję, że Marek Migalski przebywając w parlamencie europejskim nie posługuje się podobnym poczuciem humoru, ponieważ byłby to wstyd nie tylko dla niego samego ale także dla Polski. Takie powiedzenie jest niegodne osoby publicznej, a już w szczególności osoby, która zasiada w parlamencie europejskim. Dla mnie poseł Węgrzyn ze swoim żartem to nic w porównaniu do tego co wyprawia na swoim blogu Marek Migalski. Szczęście w nieszczęściu dla autora, że zapewne ten głupi tekst przeczyta garstka osób w porównaniu do nagłośnionej wypowiedzi telewizyjnej posła Węgrzyna.

A co do samego tematu wpisu europosła Migalskiego, fajnie się czyta bijącą od Pana Marka zazdrość. Widać, że jest rozgoryczony. W końcu okazało się, że w PiSie pozostały jeszcze osoby posiadające PRowski zmysł, które potrafią swoje umiejętności wykorzystywać w praktyce. Patrząc na zainteresowanie, posunięcie z blogiem było strzałem w dziesiątkę. A Pan Migalski gryzie się teraz sam ze sobą i próbuje zrozumieć, jak to przyszło, że on na to nie wpadł podczas kampanii prezydenckiej.

Paweł.
O mnie Paweł.

Poglądy prawicowe, konserwatywne. Kontakt poprzez pocztę wewnętrzną _____________________________________________     Dlaczego nie powstała koalicja PO-PIS? Jarosław Gowin (PO) w wywiadzie dla Wprost z 9 listopada 2009 na pytanie dziennikarza odpowiada: "Tuz po wyborach w 2005 r. Byłem przekonany, że powstanie rząd Po i PiS. Wtedy nastąpił moment inicjacji w brudną część polityki. Siedziałem w restauracji sejmowej z pewnym ważnym politykiem. Byłem rozgorączkowany. Mówiłem, że powinniśmy stworzyć wspólny rząd, by realizować program. On na to: "Pisiaki wygrały, niech sobie sami teraz tworzą rząd". 'Przez kilka lat obiecywaliśmy wyborcom rząd. Jak mamy teraz się z tej obietnicy wycofać? - spytałem. Na to on, z miną guru politycznego, powiedział: "Pamiętaj. Pierwsza zasada w polityce - pie**ol wyborców"   Stefan Niesiołowski w 2001 roku o swojej obecnej partii:"Platforma Obywatelska najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po"   Lech Kaczyński - prezydent RP od 2005 roku - zginął w katastrofie samolotu, którym udawał się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Miał 61 lat. W katastrofie zginęła też żona prezydenta - Maria. Osierocili córkę Martę i dwie wnuczki. Łącznie w katastrofie zginęło 96 osób.   Popieram Prawo i Sprawiedliwość   _____________________________________________       Dlaczego nie można ufać SLD i Lewicy? Józef Oleksy o Kwaśniewskim:A on jest tak kur... bezkrytyczny, że za parę chwil mi się na szyję rzucił. Najpierw mnie wykańcza, a potem się na szyję rzuca, żeby ludzie widzieli. Co za fałszywce (...) Usiedliśmy, nie minęły trzy minuty, a już [Kwaśniewski] o Leszku [Millerze] mówił. Jaki chu..., jaki zawzięty, a jaki nieuczciwy, a jaki cyniczny. (...) O: Oluś zawsze był krętaczem, i to małym krętaczem. Za co się brał, zawsze spier.... I to zjednoczenie lewicy też spier... Józef Oleksy o Olejniczaku i Napieralskim:O: [Wojciech] Olejniczak (lider SLD – red.) był w moim zarządzie i słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały. Wszystko mu się w SLD podobało. A teraz wielki nowy Sojusz. A ten cały [Grzegorz] Napieralski [sekretarz generalny SLD – red.] był u mnie wiceprzewodniczącym z mojej rekomendacji. K..., nikt tego nie pamięta Oleksy o żydach i Kwaśniewskim:Bisztyga: A Żydy jeszcze pomagają Kwaśniewskiemu? O: Pomagać zawsze będą, bo go uważają za swojego. Mnie się wydaje, że przez cały czas miał poparcie. Oleksy o PIS:O: Od Okrągłego Stołu. Teraz PiS dopiero wprowadza trochę nowych. G: To mi się podobało u Kaczora. Tego nie mówię ze specjalnym komplementem, ale była kamera w jego samolocie, do Brukseli chyba leciał, i była w samolocie sama młodzież. O: Oni to mają. To jest ich przewaga. To samo w LPR. Sami młodzi. W PiS jest bardzo duo młodych i niegłupich. O przekrętach w prywatyzacji: G: A wyście robili k.... te...O: Co myśmy robili? G: Przekręty głównie. O: Przekręty szły. G: W prywatyzacji. O: Dlatego ci powiem, że jak patrzę na tę (bankową) komisję śledczą. To tak frontalny atak na nią nie jest przypadkowy. O byłej pierwszej damie: G: Ale żonę miał ładną. O: No, ale niestety za dużo tych liftingów. G: Czego? O: Liftingów. G: Liftingi ma? O: Oczywiście, że ma. G: To koleżanka, ta z telewizji. O: Wszystkie baby to mają. Najgorsze jest wiesz, co? G: A robi się liftingi na cip...? O: Robi się wszędzie. Najgorsze jest to, że one wszystkie jeżdżą do jednej kliniki w Szwajcarii. A każda klinika ma swoją technologię. Mają podobne naciągnięcia. Podobnie się to przy oczach układa. To jak wejdą trzy, Kulczykowa, Jurkowska czy Kwaśniewska, to od razu widać, gdzie były, w której klinice. Bisztyga: A skąd mają pieniądze? O: Nie żartuj, Kwaśniewska nie ma? Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/205396,zapis-rozmowy-oleksego-z-gudzowatym.html  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka