Paweł. Paweł.
1253
BLOG

Stefan Niesiołowski - ofiara czy idol Ryszarda C.?

Paweł. Paweł. Polityka Obserwuj notkę 47

Poprzednia notka dosłownie z przed paru minut została usunięta. Nie rozumiem dlaczego? Mam nadzieję, że to nie cenzura tylko zwyczajna pomyłka. Notkę wklejam po raz drugi:


 

Od samego rana jesteśmy bombardowani informacjami jakoby Ryszard C. przed zamachem na Śp. Marka Rosiaka odwiedził Biuro Poselskie Stefana Niesiołowskiego. Miało do tego dojść między godziną 8 a 9 rano.

Cały dzisiejszy przekaz medialny nakierowany jest w jedną „słuszną” stronę, która opiera się na tezie robienia z Ryszarda C. szaleńca nieznoszącego wszystkich polityków bez względu na przynależność partyjną. Wygląda to w ten sposób, że niezrównoważony zamachowiec w zasadzie nie znosił wszystkich polityków. Swój desperacki dzień zaczyna od wizyty w Biurze Stefana Niesiołowskiego, który miał być ofiarą numer jeden. Z powodu nieobecności Marszałka szaleniec rusza na Biuro Prawa i Sprawiedliwości i dokonuje zabójstwa. Gdyby nie szybkie pojmanie zamachowca, zapewne kolejnym punktem dnia była by siedziba SLD i cel numer 3 Leszek Miller. Ma to nam wszystkim w sposób jednoznaczny uświadomić jak bardzo mylił się Jarosław Kaczyński obarczając odpowiedzialnością moralną polityków Platformy Obywatelskiej i szeroko rozumianej kampanii nienawiści. Jak widać nie było żadnej niechęci do PiS, tylko niechęć do całej polskiej klasy politycznej a to, że wykrzykiwał coś o nienawiści do PiS i Jarosława Kaczyńskiego to tylko mrzonki szaleńca, który w rzeczywistości nawet Radio Maryja słuchał. Mniej więcej taki obraz wyłania się z dzisiejszych relacji mediów.

A czy ktoś zadał pytanie jaki był faktyczny cel wizyty szaleńca w biurze PO? Czy oczywiste jest ,że poszedł zabić? Ciekaw jestem, czy ktoś odważy się postawić zupełnie inną niepopularną tezę mówiącą o Ryszardzie C jako sympatyku posła Niesiołowskiego. Może szaleniec chciał posłuchać jeszcze przed dokonaniem zabójstwa swojego politycznego idola? Może zwyczajnie chciał porozmawiać? Czy naprawdę jest to tak absurdalna teza? Nawet jeśli w ocenie wielu tak, to mimo wszystko powinna być brana poważnie pod uwagę zważywszy na to, że szaleniec w Biurze PO nikogo nie zabił a z tego co mi wiadomo byli tam jacyś pracownicy. Co prawda mało znaczący dla PO ale zawsze, szaleniec raczej tego w ciągu kilkunastu sekund nie potrafił zweryfikować. Zastanawia mnie także treść zeznań Aleksandry Woron. Po co zamachowiec miałby się jej pytać gdzie jest Biuro PiS? Czy naprawdę trzeba było iść specjalnie do Biura PO żeby się o to zapytać? Dlaczego droga z Biura PO do Biura PiS zajęła mu ponad dwie godziny skoro jak wiemy Biura są niedaleko siebie? W końcu czemu przyszedł do biura PO tak rano, skoro było oczywiste, że o tej porze jest ono zamknięte?

Cała sprawa jest bardzo intrygująca i wymaga dokładnego zbadania, jednak stawianie natychmiast Stefana Niesiołowskiego jako potencjalnej ofiary może bardzo wypaczyć jej wyjaśnienie. Wyraźnie widać, że duża część mediów wykorzystuje incydent związany ze Stefanem Niesiołowskim do ośmieszenia tezy o kampanii nienawiści wobec Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślę raz jeszcze to co napisałem wcześniej. Wiadomo jest, po co Ryszard C. poszedł do Biura PiS. Poszedł zabić. Po co poszedł do Biura Stefana Niesiołowskiego? Tego nie wiemy.

Paweł.
O mnie Paweł.

Poglądy prawicowe, konserwatywne. Kontakt poprzez pocztę wewnętrzną _____________________________________________     Dlaczego nie powstała koalicja PO-PIS? Jarosław Gowin (PO) w wywiadzie dla Wprost z 9 listopada 2009 na pytanie dziennikarza odpowiada: "Tuz po wyborach w 2005 r. Byłem przekonany, że powstanie rząd Po i PiS. Wtedy nastąpił moment inicjacji w brudną część polityki. Siedziałem w restauracji sejmowej z pewnym ważnym politykiem. Byłem rozgorączkowany. Mówiłem, że powinniśmy stworzyć wspólny rząd, by realizować program. On na to: "Pisiaki wygrały, niech sobie sami teraz tworzą rząd". 'Przez kilka lat obiecywaliśmy wyborcom rząd. Jak mamy teraz się z tej obietnicy wycofać? - spytałem. Na to on, z miną guru politycznego, powiedział: "Pamiętaj. Pierwsza zasada w polityce - pie**ol wyborców"   Stefan Niesiołowski w 2001 roku o swojej obecnej partii:"Platforma Obywatelska najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po"   Lech Kaczyński - prezydent RP od 2005 roku - zginął w katastrofie samolotu, którym udawał się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Miał 61 lat. W katastrofie zginęła też żona prezydenta - Maria. Osierocili córkę Martę i dwie wnuczki. Łącznie w katastrofie zginęło 96 osób.   Popieram Prawo i Sprawiedliwość   _____________________________________________       Dlaczego nie można ufać SLD i Lewicy? Józef Oleksy o Kwaśniewskim:A on jest tak kur... bezkrytyczny, że za parę chwil mi się na szyję rzucił. Najpierw mnie wykańcza, a potem się na szyję rzuca, żeby ludzie widzieli. Co za fałszywce (...) Usiedliśmy, nie minęły trzy minuty, a już [Kwaśniewski] o Leszku [Millerze] mówił. Jaki chu..., jaki zawzięty, a jaki nieuczciwy, a jaki cyniczny. (...) O: Oluś zawsze był krętaczem, i to małym krętaczem. Za co się brał, zawsze spier.... I to zjednoczenie lewicy też spier... Józef Oleksy o Olejniczaku i Napieralskim:O: [Wojciech] Olejniczak (lider SLD – red.) był w moim zarządzie i słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały. Wszystko mu się w SLD podobało. A teraz wielki nowy Sojusz. A ten cały [Grzegorz] Napieralski [sekretarz generalny SLD – red.] był u mnie wiceprzewodniczącym z mojej rekomendacji. K..., nikt tego nie pamięta Oleksy o żydach i Kwaśniewskim:Bisztyga: A Żydy jeszcze pomagają Kwaśniewskiemu? O: Pomagać zawsze będą, bo go uważają za swojego. Mnie się wydaje, że przez cały czas miał poparcie. Oleksy o PIS:O: Od Okrągłego Stołu. Teraz PiS dopiero wprowadza trochę nowych. G: To mi się podobało u Kaczora. Tego nie mówię ze specjalnym komplementem, ale była kamera w jego samolocie, do Brukseli chyba leciał, i była w samolocie sama młodzież. O: Oni to mają. To jest ich przewaga. To samo w LPR. Sami młodzi. W PiS jest bardzo duo młodych i niegłupich. O przekrętach w prywatyzacji: G: A wyście robili k.... te...O: Co myśmy robili? G: Przekręty głównie. O: Przekręty szły. G: W prywatyzacji. O: Dlatego ci powiem, że jak patrzę na tę (bankową) komisję śledczą. To tak frontalny atak na nią nie jest przypadkowy. O byłej pierwszej damie: G: Ale żonę miał ładną. O: No, ale niestety za dużo tych liftingów. G: Czego? O: Liftingów. G: Liftingi ma? O: Oczywiście, że ma. G: To koleżanka, ta z telewizji. O: Wszystkie baby to mają. Najgorsze jest wiesz, co? G: A robi się liftingi na cip...? O: Robi się wszędzie. Najgorsze jest to, że one wszystkie jeżdżą do jednej kliniki w Szwajcarii. A każda klinika ma swoją technologię. Mają podobne naciągnięcia. Podobnie się to przy oczach układa. To jak wejdą trzy, Kulczykowa, Jurkowska czy Kwaśniewska, to od razu widać, gdzie były, w której klinice. Bisztyga: A skąd mają pieniądze? O: Nie żartuj, Kwaśniewska nie ma? Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/205396,zapis-rozmowy-oleksego-z-gudzowatym.html  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka